Trochę mi wstyd.
Dostałam tę książkę jakieś 2 lata temu i wciąż jej nie przeczytałam.
Wciąż mam wrażenie, że potrzebuje dużo czasu i dużo spokoju by zagłębić się w każdy opisany w niej dzień, rok.
A wiem, że jak to w życiu bywa, raczej nie przytrafi mi się ani taki czas ani spokój. Chyba że na starość. Ale wówczas, ciężko dziś stwierdzić, czy umysł nadąży i doceni bogactwo intelektualne tego dziennika.
Virginia Woolf Chwile wolności. Dziennik 1915 - 1941
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz