18 gru 2014

poranki

Co rano walczę z ciemnościami i zmęczeniem. Jedno potęguje drugie.
Ciało, zanurzone w półśnie, porusza się mechanicznie, wyuczonymi na pamięć ruchami. 

(a przecież zawsze byłam rannym ptaszkiem...)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz