15 wrz 2014

prolog

Kilka dni w innej czasoprzestrzeni.
Spakowane dresy, wiatrówka i wygodne buty.
Sporo chodzenia, oglądania, trochę jeżdżenia na rowerach.
Plik zdjęć - jak zwykle po powrocie, okazuję się, nie do końca takich jak się chciało.

To tyle słowem wstępu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz