Cichy, jesienny las. Pachnący grzybami i wilgotnym mchem.
Las w którym, można głęboko odetchnąć.
Las w którym, czuję że nabieram sił.
Tego mi potrzeba.
(szczególnie że czasem ciężko wierzyć w sens tego co spotyka nas i osoby które, kochamy; że w tym wszystkim jest jakaś niesprawiedliwość)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz