11 wrz 2012

Wrześniowe słońce






















Wrześniowe słońce jeszcze grzeje, i trochę nas rozpieszcza (właściwie jeszcze ciągle nie dociera do mnie że to już wrzesień, już jesień za pasem?!). Wystawiam więc twarz do słońca i łapie ostatnie letnie promienie ( w przerwach czytam Człowieka Mirona Tadeusza Sobolewskiego, ciężko mi idzie więc wybieram słońce ;) ). Zieleń na drzewach zrobiła się już całkiem  ciemna - z fachowego, branżowego pisma dla kobiet dowiedziałam się że taka zieleń (chyba taka) będzie modna w tym sezonie, także na paznokciach. Tymczasem na moich  pozostaje wiąż jeszcze letni pomarańcz "tangerine"* :)

Zamiast zieleni na paznokciach mam więc zieleń na zdjęciach - piękną, ciemną, dojrzałą, przez którą przedziera się jeszcze słońce. To nie jest prosta sprawa fotografować ciągle i ciągle to samo i znajdować coś ciekawego, więc staram się podpatrywać jak robią to inni :)

*z innego, jeszcze bardziej branżowego pisma dowiedziałam się że to pomarańcz z domieszką czerwieni; ponoć ma być modna aż do grudnia, więc jeszcze nie wszystko stracone, jeszcze się mieszczę w trędach ;)

1 komentarz:

  1. oj tęsknię za takim słońcem
    tak właśnie sobie pomyślałam, że najbardziej lubię jesień, bo zapamiętuję najwięcej takich momentów

    OdpowiedzUsuń