Tęsknię. Ostatnio jakby bardziej. Do chwil, do miejsc, ale przede wszystkim do
ludzi, których już bardzo bardzo dawno nie widziałam. Być może to ja powinnam wyciągnąć pierwsza rękę, jednak wydaj mi się to zbyt niewłaściwe. I nie ma w tym nic z dumy.
To raczej strach.
A ja nie umiem oswajać swoich lęków ani ich pokonywać.