Pogoda zrobiła się ostatnio bardzo zmienna i niezdecydowana, niczym bardzo rozkapryszona kobieta. Wychodząc z domu zastanawiam się czy założyć cieplejszą kurtkę anty-deszczową i anty-wiatrową, zaopatrzyć się jeszcze w parasolkę, kalosz i może jeszcze czapkę czy może odwrotnie: może jednak letnie spodnie i zwiewna bluzeczka?? Być może te pogodowe zawirowania są efektem nieuchronnie zbliżającego się końca wakacji a wkrótce i lata?? Być może lato jeszcze nie chce nas opuścić a tu już chyłkiem próbuje rozgościć się jesień??
Za dużo tych pytań. W wolnej chwili proponuje zostawić za oknem niezdecydowaną aurę, włączyć przyjemną muzykę i zatopić się w aromatycznej latte macchiato z adwokatem* :)
*inne rodzaje ciepłych napojów są również wskazane, w zależności od gustu :)