Lubię siedzieć w domu sama o piątej nad ranem. Lubię delektować się tymi chwilami tylko dla siebie, kiedy nic ani nikt mi nie przeszkadza. Lubie słuchać muzyki - bo wtedy najlepiej ją słychać. Lubie zapach powietrza, bo wtedy jest najbardziej rześkie i czyste. Lubie smak kawy o tej porze, bo smakuje najlepiej i wprowadza mnie w błogi nastrój, jeszcze nie budzi a delikatnie kołysze... To wszystko jest takie przyjemne... Przypominają mi się wakacje które spędzałam u babci, często właśnie w ten sposób witałam każdy kolejny, letni dzień: odrobiną spokojnej muzyki i poranną kawą na schodach przed domem. Patrzyłam jak zaczyna się dzień i marzyłam żeby czas zatrzymał się choć na trochę. A potem jakby nigdy nic wracałam do łóżka i zasypiałam pozostawiając w tajemnicy dla wszystkich te chwile spędzone sam na sam z początkiem dnia.......
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz