Było pięknie, biało i świątecznie aż do... Wigilii... a potem zrobiło się na plusie i przyszła wiosna. I gdyby nie choinka i karp na stole można by pomyśleć że to Wielkanoc.
Mam nadzieję że Święta minęły (albo wciąż jeszcze mijają) wszystkim jak najlepiej, pomimo zmian pogodowych, kapiącej z dachu wody i szalejącej (podobno) grypy :)))
A tymczasem tęsknie za zimowym Gdańskiem i morzem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz